W pobliżu XV wiecznego kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej w Bieździedzy, rośnie równie stary, 600 letni dąb – pomnik przyrody. W jego konar wbite są dwa miecze. O ich pochodzeniu krąży kilka legend. 

Według jednej z nich, miecze to pamiątka po stacjonujących tu żołnierzach króla Jana III Sobieskiego, którzy wracając spod Wiednia, odpoczywali pod owym dębem i uczestniczyli w uroczystej Mszy Świętej odprawionej przez tutejszego bieździedzkiego proboszcza. 

Drugie podanie mówi o rywalizujących o piękną pannę dwóch rycerzach. Nie chcieli doprowadzać do rozlewu krwi, więc miejscowy ksiądz doradził, aby rozstrzygnąć to na zasadach konkursu – kto głębiej wbije miecz w drzewo, wygra i pojmie dziewczynę za żonę. Pierwszy rycerz wygrał ten konkurs ze znaczącą przewagą, co widać do dziś. Jeden miecz znacząco wystaje nad korę drzewa, drugi zaś jest ledwo widoczny. 

Kolejna legenda związana jest z bitwami, które miały niegdyś przetaczać się przez Bieździedzę. Na znak zakończenia tych bitew, wodzowie wbili w dąb swoje dwa miecze.

Źródło: Henryk Bielamowicz, Bieździedza, kościół św. Trójcy (HB2) – Wikimedia Commons